Mamy to szczęście, że dysponujemy wszystkim co jest potrzebne, aby jabłonie w starych sadach dobrze się u nas czuły. Podkarpacie być może nie jest i nie będzie typowym regionem pełnym sadów przemysłowych, ale dzięki decyzjom naszych przodków korzystamy z wyjątkowych owoców pochodzących ze starych drzew. Z nich właśnie powstają wyśmienite soki i nasz cydr. Ponadto, województwo podkarpackie to wciąż region dzikiej i bogatej przyrody – wyróżniający się na tle Polski – gdzie obserwujemy zrównoważone współbytowanie ludzi i zwierząt.
Nasze stare sady
W naszym gospodarstwie dysponujemy sadami zasadzonymi tak dawno temu, że obecnie trudno dokładnie określić daty ich powstania. Dziadek założył gospodarstwo i sad na początku lat 30-tych ubiegłego wieku. W okolicy są drzewa, których wiek może być jeszcze starszy. Skąd takie bogactwo starych sadów na naszym terenie? Należy cofnąć się w czasie o cały wiek i przytoczyć opowieści o działalności tutejszych księży. To właśnie oni zachęcali młodych gospodarzy do zakładania sadów. Niektórzy stawiali to nawet jako warunek udzielenia ślubu młodej parze. Miało to pomóc w rozwoju regionu i zwiększeniu dochodów parafian. Takie działania na przełomie XIX i XX wieku podejmowali m.in. proboszczowie naszej parafii w Sieteszy i sąsiednim Husowie.
W ten sposób drzewa owocowe, stały się stałym elementem krajobrazu wielu okolicznych wsi. Sadzone były nie tylko jabłonie, ale też grusze, wiśnie, śliwy czy orzechy. Sady powstawały na działkach przy domach, gdzie łatwo było zebrać i przetransportować owoce. Dzisiaj, jadąc przez nasze tereny, przy zachowanych dawnych, ale i nowszych gospodarstwach, widać rozłożyste drzewa dające latem przyjemny, chłodny cień, a jesienią wyjątkowe owoce.
Kolejną charakterystyczną cechą podkarpackich pól jest ich mocne rozdrobnienie. Działki o powierzchni ponad 1 ha to duża rzadkość. W większości działki mają powierzchnie ok. 20-30 arów. Możliwe, że posadzone dawno temu sady przetrwały właśnie dzięki temu rozdrobnieniu, gdyż nie nadawały się na przemysłowe sady wielkoobszarowe. W wielu przypadkach zostały pozostawione samym sobie i otaczającej przyrodzie.
Jakie gatunki sadzili gospodarze
Dawni gospodarza sadzili dostępne i popularne wtedy odmiany: Antonówkę, Szarą, Czerwoną i Złotą Renetę, Boskop, Malinówkę, Grochówkę, Kosztele, Kronselkę. W wielu przydomowych sadach nadal owocują jabłonie, których gatunek ciężko określić. Często to efekt aktywności gospodarzy, którzy samodzielnie szczepili jabłonie pozyskując zrazy od sąsiadów.
Obecnie do owoców ze starych sadów nie trzeba nikogo przekonywać. W sklepach wielu klientów poszukuje np. szarej renety. Jej wyjątkowy smak, to przepustka do wyśmienitego ciasta z jabłkami i cynamonem. Pytanie czy uda nam się zachować to bogactwo tradycji dla obecnych i przyszłych pokoleń?
Ratujmy stare sady
Czerpiemy inspirację z działalności Towarzystwa Przyjaciół Dolnej Wisły ratującej Stare sady i odmiany. Cały czas rozwijamy posiadane sady. Staramy się określić posiadane gatunki, co nie jest takie proste.
Co roku dosadzamy nowe drzewa starych odmian licząc, że za 15- 20 lat będą źródłem cennych owoców. Czas w tym wszystkim odgrywa kluczową rolę. Drzewa które posadziliśmy 15 lat temu (!), obecnie zaczynają dopiero wchodzić w okres owocowania i minie jeszcze sporo czasu zanim swoimi rozmiarami korony będą przypominać „starszych kolegów”.
Działamy aby ratować okoliczne stare sady, a do tego potrzebne są mocne podstawy ekonomiczne. Niestety, takie owoce nie znajdują wzięcia wśród klientów sklepów, w większości więc są sprzedawane do skupów jako tzw. spad. Przy cenie skupu oscylującej często koło 100-200 zł za tonę owoców, stare sady skazane są na powolne wymarcie. Chcemy zatrzymać proces degradacji tego dziedzictwa, pokazując w jaki sposób można z niego korzystać, przetwarzając te unikalne owoce na wysokiej jakości, zdrowe produkty, takie jak nasz cydr.
Stare sady i odmiany są niezwykle ważne, ponieważ zwiększają różnorodność biologiczną obszaru oraz wpływają na utrzymanie równowagi biologicznej poprzez kształtowanie mikroklimatu sprzyjającego tworzeniu się zróżnicowanych siedlisk dla fauny. Oczywiście, co istotne, stare sady przydomowe mają też znaczenie gospodarcze. Spożywanie przez człowieka owoców ze starych odmian drzew jest korzystne dla zdrowia, szczególnie dla dzieci, osób starszych, alergików, ponieważ zawierają mniej, a najczęściej nie zawierają żadnych pozostałości po środkach ochrony roślin.