Cydr PańDzieju
Porozmawiamy? Przy butelce cydru! “PańDzieju” zrobiliśmy właśnie z myślą o towarzyskich rozmowach, kiedy spędza się miło czas z przyjaciółmi.
Dawny zwrot “panie dzieju” był szeroko używany w mowie potocznej i tak właśnie zwracał się do znajomych dziadek Tadeusz, gdy rozmawiał z innymi gospodarzami dyskutując o zbliżających się żniwach, koniach czy o polityce.
Ten cydr jest dla nas wyjątkowy. Od początku chcieliśmy uzyskać cydr półsłodki, zastosowaliśmy więc starą normandzką metodę fermentacji na dzikich drożdżach w bardzo niskich temperaturach. Mamy tu połączenie umiarkowanej kwasowości i słodyczy oraz wieńczącą to szczyptę alkoholu. Piękna słoneczna barwa oraz wyczuwalne bretowe aromaty przeniosą Cię prosto na polską wieś. Gdy trunek odetchnie w kieliszku i otworzy się (leżakował prawie dwa lata), pojawią się również delikatne owocowe nuty dojrzałych jabłek.
Cydr powstał dzięki dzikim drożdżom, bez dodatku dwutlenku siarki, którego niewielka zawartość pochodzi z owoców i jest wynikiem naturalnego procesu fermentacji.